#16 TURCJA 🇹🇷 – CYPR

Siemanko!
Po całonocnej podróży do Gazientep, dojechaliśmy do celu o 8 rano 🎯, mając tylko kilka godzin do odlotu.
Gazientep, gdy spojrzycie na mapę leży bardzo blisko granicy syryjskiej, przez co wielu turystów rezygnuje z wyprawy w to miejsce, a nas to nas to miasto intrygowało podwójnie! 💪
🌍
Chcieliśmy też przede wszystkim po raz ostatni spróbować lokalnego kebaba i baklawy – z którego ponoć słynie Gazientep.
Jako że nie przepadam za próbowaniem specjałów w turystycznych miejscach, wybraliśmy malutki lokalik, gdzie wystrój i czystość pozostawiały wiele do życzenia, miejsce miało jednak swój klimat. Za 5 ziko zjedliśmy kebsa i popiliśmy herbatą, myśląc że to nasz ostatni posiłek tego dnia. 🍽

Myliłem się jednak. Na poczcie poznałem Mehmeda, młodego chłopaka, który oprowadził nas po całym mieście, rezygnując z pracy, a na koniec zaprosił nas na kolejny specjał do lokalnej restauracji. Żeby było lepiej, kelner, syryjczyk widząc dwóch podróżników postanowił postawić nam na dobiteczkę pyszną kawę.

Tuż przed odjazdem autobusu na lotnisko poleciałem sprintem po Baklawę – z której słynie Gazientep… Mimo, że zjedliśmy ją może w 5 sekund, spiesząc się do busa 🚐, to było najlepsze pożegnanie z Turcja 🇹🇷 ever…
Lotnisko w Gazientep jest dość małe, ale za to dobrze strzeżone. W powietrzu da się wyczuć pewien klimacik niepewności i napięcia ⚡, co pewnie spowodowane jest bliskością granicy syryjskiej – tylko 30 km od lotniska. 😂
🌍

Do tego na naszych oczach spalowali dwóch typów tuż przed odlotem, a kilka osób pytało się nas czy nie jesteśmy z Syrii 🇸🇾 bo syryjczycy wyglądają dość “europejsko “i często też mają jasna karnację… Nawet jeśli byłbym syryjczykiem to co z tego? Nie dajmy się zjeść propagandzie… 😂 Lot trwał bardzo szybko – tylko 37 minut w powietrzu. Wylądowalismy na lotnisku w Ercan. Lotnisku „nieoficjalnym”, którego istnienie zatwierdzone jest tylko przez Turcję.
Dlaczego? Otóż Cypr podzielony jest na cześć północną i południową.

Ta pierwsza zamieszkana jest przez cypryjskich Turków i Turków , a ta druga przez cypryjskich Greków i Greków. 🇬🇷
Podział nastąpił po konflikcie w 1974 , a raczej krótkim spięciu, gdy to Turcja 🇹🇷 zdecydowała się na zbrojną interwencję zdobywając i wyznaczając granicę Cypru północnego. Była to odpowiedź na dążenie Cypru do dołączenia się do Grecji…

Mniejszość turecka zamieszkująca wyspę naprawdę stanowi bardzo małą część, no ale jest jak jest i do dzisiaj wyspa jest podzielona. Żaden kraj, oprócz Turcji oczywiście, nie uznał istnienia Cypru północnego, a Turcy i osoby spoza UE 🇪🇺 lądujace na “nieistniejącym “ lotnisku w Ercan przez cypryjskich Greków uważani są za nielegalnych gości.
Wychodząc z lotniska dostałem do paszportu piękny stempel z datą, który pewnie niezbyt spodobałby się na południu, no ale od czego są dwa paszporty 😂, zresztą będąc obywatelem UE nie ma żadnych problemów z przekroczeniem granicy…

Była godzina 20 czasu lokalnego, a my „padalismy na pysk”… plan był taki, żeby dojść do stacji benzynowej, kupić wodę, bo suszyło i rozwalić się gdzieś na polu przy lotnisku… dobrze jednak się nie „rozpędziliśmy”, a już ktoś nas wolał i zapraszał do swojego samochodu. Przemiły mieszkaniec Girne ( Kirenia), podwiozł nas do swojego miasta. Jakby daleko to nie wyglądało na mapie, (bo przejechaliśmy prawie pół wyspy) cała podróż trwała niecałe 40 minut!!!! 💪
🌍

Gdy wysiedlismy w centrum przywitał nas powiew gorącego powietrza… kocham Cypr!!!! Od razu zrozumiałem, że jest to miejsce gdzie mógłbym mieszać… Wszędzie blisko, góry 🏔 🌊 morze praktycznie zlewają się jedne z drugim. Zima? No taka zimę to ja rozumiem!

Znaleźliśmy sobie miejscówkę trochę poza miastem, gdzie rozbiliśmy namiot na skałach, na małym cypelku. Spędziliśmy tam 2 dni regenerując się i ogarniajac plecaki po miesięcznej podróży… Kilka ciuchów oddałem na akcję charytatywną dla dzieci chorych na raka, a mój plecak od razu stał się lżejszy… 😂 same plusy.

W Girne obowiązkowo do zobaczenia zamek, zbudowany przez Wenecjan jeszcze w XVI wieku. Od lat zlewa się z morzem, zatrzymując uderzenia fal 🌊 niezlomnie stojąc w tym samym miejscu. Trzeci dzień na Cyprze minął bardzo szybko. Zrobiłem małe zakupy w lokalnym sklepie outdoorowym, kupując m. in kuchenkę gazową. Sklep polecam dlatego, że jest to jedyny tego typu sklep na całej wyspie😂

Wieczorem przetestowałem sprzęcior i ze wzrokiem zagubionym wśród tysiąca gwiazd ✨ na niebie wpierniczałem kluski. (2zl za opakowanie, starcza na 4 DNI dla jednej osoby pzdr,) Czwarty dzień planowaliśmy już spędzić po stronie “greckiej “… 🌍💪

Kilka „stopów” i dojechaliśmy do…. małego miasteczka. parę ładnych kilosów przed strefą buforową, która oddziela Cypr północny od południowego. Szliśmy z buta około dwóch godzin, przemierzając przezajebiste tereny, wspinajac się po krętej drodze na sam szczyt 🗻 gdzie była “granica “ Cypru północnego, potem schodząc niżej w stronę Cypru południowego, gdzie nawet nie sprawdzali nam paszportów, widząc po okładce że UE 🇪🇺.

Nie potrafię wytłumaczyć dlaczego, ale od razu cześć południowa przypadła mi bardziej do gustu. Typowe greckie 🇬🇷 domki, luźny styl życia, spokój, cisza, ulice jakby puste, za to na drzewach pełno owoców. Zerwalismy z drzewa mandarynki 🍊 i kontynuowalismy marsz….przez te kilka godzin minęło nas może z 10 samochodów. Naszym celem na dzisiaj był Paphos.

Wiecie czego nam było potrzeba w tamtej chwili? Złotego strzału! 💪 🌍 🌞 Chwile później siedzieliśmy już w furze i mknęlismy krętymi drogami wśród gór do “miasta Afrodyty “. Facet który nas podrzucił był szczęśliwym posiadaczem „wyciągnika” , którego używał do wyciągania zatoniętych kutrów rybackich, na których przyplywają uchodźcy 🌞😂😂, jednak jak się okazało , niewielu Może ok 1000 na cały rok, jak nam powiedział…

Gdy dojechaliśmy do Paphos, mimo wczesnej godziny powoli się ściemnialo… EhEhh.. Te zimowe czasy ⏳ jedyny minus ➖ 😂 Będąc w centrum miasta, nie mieliśmy ochoty po wielokilometrowym marszu szukać lokum dalej niż kilometr od miejsca, w którym nas wysadzono… Szliśmy złupani jak uschnięte bolce kaktusa gdy nagle mnie olśniło… 😂🌍

Tą noc spędzimy na jednym z dachów opuszonego domu w centrum miasta….!! 💪

Można? Można!!! 💪 🌍

#autostopembezgranic

Skomentuj