#19 SRI LANKA 🇱🇰

Siemanko!! 💪
Jesteśmy na Sri Lance 🇱🇰 już prawie miech.
Początkowo był to kraj, który traktowałem jako port, w którym zacumuję, popracuję, żeby skosić trochę kasy na dodatkowe atrakcje, czy chociażby czekoladę 🍫, której jestem fanem.
Kiedy wyladowalismy na lotnisku na Sri Lance 🇱🇰, od razu poczuliśmy tropikalny klimat. Pełno kobiet przewijających się w kolorowych szatach, niektórzy mężczyzni ubrani w Saron, (czyli taka męska suknia), przeciskający się do przejścia do kontroli paszportów 🛂.
My zanim tam się udaliśmy musieliśmy wykupić wizę wjazdu do kraju w wysokości 35 dolarów 💵. Jak zrobicie to elektronicznie wcześniej, to będzie taniej o 5 dolców… No ale kto bogatemu zabroni #sarkazm
„Okienko ” z wizami wyglądało mniej więcej tak : blat za którym siedzi 3 👤 👤 👤 pracowników, lekko zakręconych, że średnią znajomoącią angielskiego… Przed tym blatem pełno ludzi przeciskajacych się jak do Polskiego Busa przed wprowadzeniem nowych zasad.
Wśród turystów pełno Ukraińców i Rosjan, dosyć popularny kierunek dla mieszkańców tych krajów..
Dostaliśmy wizę na 30 dni, na przejściu Lankijczyk o czekoladowej skórze z wąsem bez żadnych kontroli dał stempel i chwilę później byliśmy na zewnątrz.
To, co odróżnia lotnisko na z Sri Lance (Colombo), to że można śmiało wymienić tu kasę w kantorze po identycznym kursie jak w centrum miasta.
Gdy wyszliśmy na zewnątrz , przywitał nas powiew ciepłego powietrza, pełno ludzi z uśmiechem patrząch w naszą stronę i jeszcze więcej tuk tuków pomykających po ulicy.
Oczywiście trzeba było dojechać do centrum Colombo, skąd dalej przedostać się na jego obrzeża do domu Moniki, polki która wraz ze swoim chłopakiem Lankijczykiem mieszkają wspólnie na tej pięknej wyspie 🏝
(Colombo nie jest stolicą mimo że to największe miasto 22 milionowej Sri Lanki 🇱🇰- stolica to pobliskie Sri Jayewardenapura Kotte )
Transport bardzo tani, mówię o tym busowym, a przejażdżka „wielkim kolorowym potworem ” naprawdę może być zaliczana do atrakcji turystycznych. Muzyka na full, tłok, ścisk, otwarte drzwi, ludzie wskakują i wyskakują, a do tego pomiędzy pasażerami przeciska się zbieracz pieniędzy, który skasował nas z lotniska do centrum 140 rupii czyli ok 2zł.
💵
Planuję wstawić kilka postów ze Sri Lanki 🇱🇰, poruszających różne tematy…
Jak widzieliście zaczęliśmy sprzedawać pierogi na ulicy, za co zwrócił nam się hajs za produkty, butlę gazową i kuchenkę… Niestety więcej nie zrobiliśmy bo nad wyspę nadszedł cyklon 🌀…nas zalało,silny wiatr 💨 spowodował, że mało brakowało, a wpisaliby nas na Listę Darwina… Czyli tam gdzie trafiają ludzie za najglupszą śmierć. Otóż zapalił nam się gumowy wąż od kuchenki i myślę że gdyby ogień przedostal się do węża to rozwaliłoby całą butlę….
Tak więc po 10 dniach przesiadywania, ogarniania i odpoczywania, do tego po kilku dniach sprzedawania pierogów, mieliśmy już dosyć siedzenia w miejscu i patrzenia jak leje za oknem… Wynajelismy skuter 🛵, po lokalnej cenie dzięki pomocy Asiego – chłopaka Moniki i pojechaliśmy wspólnie na rafting, za który zapłaciliśmy również lokalną cenę.. 😂
Niestety na Sri Lance obowiązuje dodatkowa opłata za biała skórę…
tzw Suddu price (suddu – biały człowiek)
Nikt się z tym nie ukrywa, więc warto mieć jakiegoś lokalnego, znajomego który zminimalizuje dodatkowe koszta…
W każdym razie wynajelismy skuter 🛵 i postanowiliśmy poszwędać się trochę po tej rajskie wyspie… Ile można te pierogi cisnąć w końcu 😂🤣
Zostawiliśmy większość bagaży 🛅 w domu Moniki i Asiego z couchsurfingu i ruszyliśmy….
Pierwszy dzień rafting – po drugiej najdłuższej rzece Sri Lanki. Polecamy serdecznie
„rafting 39”
Mega profeska, zajebista zabawa, troszkę adrenalinki i słońce ☀ niczym truskawka 🍓 na torcie. 😂
Tego samego dnia pojechaliśmy też trochę w góry zobaczyć magiczny wodospad Laxapana , który niezbyt znany turystom, robi wrażenie – szczególnie dojazd do niego, gdzie droga prowadzi przez lasy, wąskie ścieżki i pola herbaciane, na których niestety mimo swojego uroku grasują pijawki… 😂 ehhhh…
Trochę krwi się straciło, ale co zrobisz jak nic nie zrobisz? 🤣🤣
Wróciliśmy szczęśliwi i wykończeni późnym wieczorem. Nie zmieniło to faktu, że kolejnego dnia wybraliśmy się z samego rana ja południe – zobaczyć te słynne plaże oblane falami 🌊 przez Ocean Indyjski….
Już jutro zdjęcia i kilka historyjek anegdotek z południa – Pozdr 🖖

Skomentuj