#12 MACEDONIA 🇲🇰 – BUŁGARIA 🇧🇬

21,22,23 Macedonia 🇲🇰

Siemanko!!
W Macedonii spędziliśmy 3 dni, z czego 2 w jej stolicy czyli Skopje.
Osobiście bardzo mi się spodobało, Stare Miasto bardzo podobne do tego z Sarajewa, a nad rzeką Wardą w centrum znajduje się pełno pomników i posągow. To miejsce naprawdę wygląda magicznie w nocy, wręcz bajkowo.
W życiu nie widzialiśmy tylu posągow w jednym miejscu, jeden większy od drugiego. Macedonczycy jednak nie są zbytnio zadowoleni, jeśli gospodarka nie działa najlepiej, a rząd buduje posągi np Lwów za tysiące 💶 euro.
W Skopje warto przejść się też po ogromnym bazarze, na którym w ogromnym chaosie można kupić dosłownie wszystko!

Skopje to nowoczesne naprawdę piękne miasto 🏙, warte odwiedzenia na 1-2 dni. Najlepszy Burek jaki jedliśmy to również w Skopje! 💪, małe lokaliki, stare metody, wydaje się że czas stanął w miejscu. Pierwsza noc przenocowalismy u hosta z couchsurfingu, a druga w hostelu za jakieś 5,5 euro. Właściciel hostelo-domu poczęstowal nas nawet jednym łyczkiem domowej roboty Rakiji

Tam też spotkaliśmy nasza rodaczkę która wraz ze swoim przyjacielem z Korei PD. podróżuje sobie po Europie… My naprawdę jako naród mamy dryg do podróżowania. 😎😎🇵🇱🌍 Walutą w Macedonii są Denary – 1zl =14 denarów
Ceny porównywalne jak w Polsce

Najlepszą rzeczą która zrobiliśmy w Skopje było kupno piłki ⚽ do nogi!!! Cena : 19,5 zł. Plan : poprawić drybling i siurpać gdzie popadnie. Imię piłki : Robert

Mam nadzieję że wytrzyma jak najdłużej i zagra na niejednym boisku w Azji… Wyjechaliśmy po 2 dniach, było ultra zimno ❄, a my w głowach mieliśmy jeszcze kąpiel sprzed 5 dni w Adriatyku. Ubrani trzesac się lapalismy stopa w stronę Sofii na Bułgarię. Problem w tym, że nic nie jechało. Drogi puste jak moja głowa po teraz, bo pisząc tego posta siedzimy gdzieś na stacji benzynowej przy granicy z Turcja 🇹🇷, i chyba zarwę nockę o ile nie wykituję wcześniej.
W każdym razie przygotowaliśmy się już na długi przemarsz. Po kilku stopach dojechaliśmy 20 km do granicy. Szliśmy krętą drogą wśród gór, absorbujac zimno i przenikający deszcz. Szedłem tylko dlatego że wyobrażałem sobie siebie jak popylam w krótkich gaciach po plaży na Cyprze… Jeszcze tylko kilkanaście dni!!

Dwóch lokalesów zlitowalo się i podwiozlo nas na granicę. I po przekroczeniu ta sama bajka. Tyle że już z górki. Pustki, cisza, piękne widoki, ale mokro i zimno. Nagle jedzie samochód… patrzymy… kurde Pick – up… Nie zatrzyma się….
I tu się kurczę pomyliłem…Chwilę później siedzieliśmy na pace pierwszy raz w historii autostopowej!!

Ale był czad! 💪 🌍 Do Sofii dojechaliśmy dzięki pomocy Niemców, którzy podwiezli nas dalej swoim vanem o imieniu Karl… brzmi podobnie? Ja już nie wiem czy to przypadek, czy też ultra popularne imię w Niemczech, tak samo jak jazda vanem po Bałkanach 😂 😂

Wieczorem dojechaliśmy do Sofii… Ale pędzimy!! 10 krajów w 19 dni… A wcale tego nie odczuwamy 😎😂😂

#autostopembezgranic

Skomentuj