#17 CYPR 🇨🇾

Cypr cz. 2

Pobudka, bez pośpiechu otwieram rozgrzany od słońca namiot 🎪 i próbuje przyzwyczaić oczy do światła na zewnątrz. Wstaję, rozciągam się bo nieźle powyginało od leżenia na tym twardym dachu jakiegoś opuszczonego budynku gdzieś w centrum Paphos. 😂

Na śniadanie szef kuchni zaproponował suchą bułkę z ostrym sosem paprykowym Tamek, więc zapowiadał się pikantny dzień. W tym okresie na Cyprze słońce ☀ nieźle jeszcze daje czadu więc spocilismy się jak dzikie świnie zanim doszliśmy na wylótowke. Cel na dzisiaj Limmasol. Oczywiście jak nas znacie bez problemu dojechaliśmy tym bardziej, że na Cyprze autostop jest najprzyjemniejszy i najłatwiejszy. Trochę już od nas sunęło smrodkiem więc zdecydowaliśmy że kąpiel konieczna. Spędziliśmy 3 godziny kąpiac się w wodach przy skale gdzie ponoć z fal morskich zrodziła się Afrodyta, opalając się i układając napis że skał

“Autostop bez granic “ czyli w trzech słowach podsumowanie mojego poglądu na temat świata i podróży. 😂 (zerknijcie na profilowe).

W Limmasol dzięki pomocy faceta, który nas podwiózł rozłożylismy namiot na plaży publicznej, kilka metrów od morza. Rano wstałem i od razu wskoczyłem do wody… chlodna, orzeźwiająca idealna na ogarnięcie myśli po intensywnym wieczorku 😂😂

Dużo Rosjan i nie tylko turystów, ale także mieszkających w tej miejscowości. Rano w związku z 11 listopada wywiesilismy flagę Polski 🇵🇱, która jak zwykle była dobrze odbierana z usmiechem przez przechadzajacych się rano ludzi.
Żegnalismy się z morzem patrząc jak jakiś lokalny ziomek wali w molo z całej siły świeżo wyłowioną osmiornicą. 🐙 (podobno żeby wypłukać atrament który wypuszcza z macek). Oczywiście wyłowil ją wcześniej własnymi rękami 😂
Flaga Polski zawieszona na plecaku sprawiła, że idąc w stronę wylotówki zatrzymał się nie kto inny jak Polak, Adam, którego pozdrawiamy i dziękujemy za podwózkę kawałek poza miasto . Dostaliśmy wodę na drogę i chwilę później byliśmy już w drodze do stolicy Cypru – Nikozji.

Dojechaliśmy do Nikozji z przewspaniałą, zajebiscie pozytywnie zakręconą Bułgarką, mieszkała wiele lat w Singapurze i teraz ze swoją córką przeprowadzili się na Cypr 🇨🇾. Kto powiedział, że życie nie może być zwariowane? Była świetnym przykładem na spontaniczność i niespodziewane zmiany w życiu które, zawsze nadchodzą, wystarczy mieć tylko pozytywne nastawienie. Ciężko o przygody, kiedy masz zły humor i negatywne podejście do życia.. 😂
Dlatego po zjedzonym wspólnie z jej córką obiedzie wybraliśmy się już sami w stronę centrum szukać kolejnego dachu do spania w nocy.

Jako że Nikozja jest jedynym miastem na świecie podzielonym na dwie części (“kraje “) – cypryjską turecką i cypryjską grecką, po środku starego miasta przebiega granica. Bardzo prosta procedura, pokazujesz paszport 🛂 lub dowód osobisty w dwóch punktach jak na normalnej granicy i chwile potem jesteś po drugiej stronie. Uwierzcie – dwa inne światy – Turcja 🇹🇷 i Grecja 🇬🇷.

Już mieliśmy przekraczać granicę, gdy przed nami stanęła para 👫 z polskimi dowodami w ręku. Tak poznaliśmy Igora i jego dziewczynę Ninę u których przekimaliśmy jedną noc 🌃. Poszwędaliśmy się razem po mieście, a kolejnego dnia pomogliśmy Igorowi który, jest tam na Erazmusie, pozarabiać hajsy robiąc wielkie bańki w centrum.
Zarobione 4 euro za godzinę. Dla porównania jego flatmate z Łotwy zarabia za 1h na zmywaku 3,5 euro 💶. 🌍

Temu też lotyszowi przebilem piłkę do kosza kiedy graliśmy, więc musiałem lecieć odkupić. Wieczorem pożegnaliśmy się i pojechaliśmy w stronę Larnaki skąd mieliśmy wylot o 6 rano. Rozlozylismy namiot na plaży tuż przy głównym deptaku mając wszystko gdzieś, ugotowalem włoską pastę 🍝 i poszedłem w kimę na kilka godzin. Do lotniska mieliśmy lekko ponad 1 h z buta, przez co musieliśmy biec, bo inaczej byśmy nie zdążyli…. Za dobrze nam się spało 😁 🌊

Już jutro Liban 🇱🇧…. OjOj co tam się działo ojoj 😂😂

Skomentuj